Robert Redford gra tytułowego kandydata, Billa McKaya, który z ramienia partii demokratycznej ubiega się o stanowisko gubernatora Kalifornii. Wydaje się, że nie ma kontrkandydata. Jednak wciągnięty w maszynerię środków masowego przekazu i polityki, i on coraz bardziej traci autentyczność i własną twarz.
Przyznaję, że mam hopla na punkcie USA a San Francisco to moje ulubione amerykańskie miasto, dopiero przed momentem, oglądając ten film n-ty raz, zauważyłem, że Kandydat to już jeden z dwóch (wedle mojej wiedzy) filmów, w których pokazane jest Transamerica Pyramid w trakcie budowy, drugim z filmów jest Zodiac Finchera,...
więcejNie lubię kina politycznego, ale Kandydata oglądałem z nieskrywaną satysfakcją. Odniosłem wrażenie, że film z Redfordem (naprawdę świetna rola!) mocno zainspirował przykładowo twórców Id marcowych, może mi się zdaje, ale moje gumowe ucho słyszy pewne podobieństwa w ścieżkach dźwiękowych obu filmów ;) Mimo wszystko,...
...Nie chcę tutaj walić jakiś truizmów. Powiem tylko, że bawi mnie ukazanie mechanizmów kampanii wyborczej z lekkim przymrużeniem oka, nawet ze sporym humorem. Robert Redford, który musi robić dobrą minę do złej gry, dał tutaj pokaz swoich możliwości aktorskich. Najbardziej mnie urzekają dwie sceny - gdy siedzi na...