W najnowszym odcinku programu "
Na skróty" przypominamy widowisko "
Terminator 2: Dzień sądu".
James Cameron nakręcił nie tylko jeden z najlepszych sequeli wszech czasów, ale też przygotował jedne z najlepiej starzejących się efektów specjalnych w historii kina. Co sprawia, że hit, w którym zagrali
Arnold Schwarzenegger,
Linda Hamilton,
Edward Furlong i
Robert Patrick, wciąż ogląda się rewelacyjnie? Na pytanie odpowiada Jakub Popielecki.
"Terminator 2: Dzień sądu" - o czym opowiada hit Jamesa Camerona?
Terminator
T-800, cyborg z przyszłości wraca, tym razem, by ochronić przed śmiertelnym niebezpieczeństwem
Sarę Connor i jej 10-letniego syna
Johna. Chłopak jest przyszłym przywódcą ruchu oporu ludzkości w wojnie przeciw maszynom.
T-800 i
Sarah mają przeciwko sobie niezniszczalnego przeciwnika - wysłanego również z przyszłości, okrutnego i precyzyjnego w działaniu
T-1000.
W filmie wystąpili
Arnold Schwarzenegger (
Terminator T-800),
Linda Hamilton (
Sarah Connor),
Edward Furlong (
John Connor) i
Robert Patrick (
Terminator T-1000). Scenariusz napisali
James Cameron i
William Wisher, a za kamerą stanął sam
Cameron.
Film trafił do kin w 1991 roku. W 1992 zdobył cztery Oscary (za najlepszą charakteryzację, efekty specjalne, dźwięk i montaż dźwięku).
"Na skróty" - przypominamy klasykę
"
Na skróty" to cykl materiałów wideo, w którym dziennikarze Filmwebu przypominają swoje ulubione filmy należące już do klasyki kina. To tytuły, do których warto wrócić, bądź które warto poznać. Tematem poprzedniego odcinka był film "
Dopaść Cartera". Zobaczcie go tutaj:
W ostatnich tygodniach przypominaliśmy też takie tytuły jak m.in. "
Wykidajło", "
Piękna praca" i "
Orlando".