Jeden z najlepszych filmów, jakie w życiu widziałem. Obejrzałem go chyba ze 20 razy i za każdym razem śmiałem jak durny. Bardzo natomiast wzruszająca jest scena jak Grga Junior i Afrodyta Karambolo zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Dowodzi to faktu, że uroda jest pojęciem względnym - zależy, co kogo kręci. A swoją drogą: skąd Kusturica wytrzasnął takie ryje? Niesamowite