Właśnie. Czemu nie ma po prostu napisów? Mogliby jeść i bełkotać swoje kwestie, a ja nie czułabym się, jakbym słuchała ufoludków.
Dźwięk tragiczny, co w polskich filmach, stało się niemal regułą. "Bo nas nie stać". W dodatku, o czym wspomina powyżej Duzami, ta nieznośna maniera "aktorska" u młodych aktorów sprawia, że nie mówią, tylko wydają dźwięki, burczą, mamroczą coś pod nosem, pomrukują. Dialogi stają się przez to nieczytelne, więc po co je pisać. Rap obywa się praktycznie bez melodii, a jest podobno gatunkiem muzycznym.