Czy tu jest zasugerowane, że dziadek robił coś tej dziewczynce? Bo po seansie nie wiem czy jest to film o niczym czy właśnie o molestowaniu. Co uważacie?
Zdecydowanie "coś robił" tej dziewczynce. Samo ścięcie kwiatka z dziewczynką w środku było już bardzo sugestywne. Tak jak scena z otwierającymi się drzwiami w nocy i cieniem.
W mojej ocenie to jest wręcz oczywiste. W tym przypadku brak obrazków rozwijających wątpliwości jest zdecydowanie zaletą. To jest osobista historia osoby, która doznała krzywdy o podłożu seksualnym ze strony dziadka.