I niestety po latach widać tego efekty. Dziś gra w trzeciorzędnych produkcjach. A szkoda bo miała
potencjał.
Co by nie mówić o "American Pie" jest to pozycja kultowa :) Ponadto film zarobił fortunę i obok "American Beauty" miał być początkiem wielkiejkariery Suvari. Niestety sromotna klęska "D'Artagnana" pokrzyżowała te plany
gowniany to malo powiedziane. Ten film pokazuhe wszystke czego nie cierpie w amerykanskich produkcjach (to nie filmy, to produkcje).
Pierwsze trzy american pie trzymały jakiś poziom i w kategorii prostych komedii dla nastolatków są jednymi z lepszych (choć dla kogoś sama ta kategoria może być gówniana), definicją gówna są dopiero późniejsze dziwne sequle i spin off-y jadące na tej marce ;)
Ja nie uważam, żeby pokazała coś szczególnego w American Beauty. Oczywiście to moje osobiste zdanie. Jest idealnie wpasowana w rolę, młodzieńczo zmysłowa - zgadzam się. Jej roli w AB nie da się niczego zarzucić, reżyser wiedział co robi jednak talentu aktorskiego tam nie widzę bo też nie był jej on szczególnie potrzebny do roli Angeli. Tak więc owszem - był to dobry start ale bez talentu trudno rozwinąć go w karierę. Wczoraj widziałem ją w filmie Don't tell a soul. Żenada.
Wcześnie zaczęła grać role jedynie opierające się na jej urodzie. Można by powiedzieć, że Hollywood ją wykorzystał i tak pokierował jej karierą. Może nie miała nic innego do zaoferowania. A może nie miała kogoś, kto by ją wyrwał z takiej drogi i pokierował na bardziej ambitne role.
Film bardzo dobry a i ona zagrała dobrze, ale być może zagrała podobiznę samej siebie, jak była wówczas młodą, uroczą nastolatką, dlatego było jej łatwo wczuć się w role nastolatki ze scenariusza:)